- Okej, idźcie do dużego pokoju, ja wstawię pizzę do piekarnika - powiedziała Angelika, wpuszczając nas do swojego domu. Był to mały domek, jednak zrobiony bardzo stylowo i przytulnie. Ściany pomalowane były na brązowe i pomarańczowe odcienie, jedynie kuchnia pomalowana była na czerwono. Mnóstwo ozdóbek- świeczki, figurki smoków, kamienie- dodawały uroku i tajemniczości. W dużym pokoju, w którym się rozgościliśmy, znajdował się kominek, a tuż przed nim stała duża skórzana sofa na puszystym dywanie. Całkiem przytulnie.
- Pomogę ci! - zaoferował się Andrew i poszedł z Angeliką do kuchni.
Harold zaczął rozmawiać z Nathanem, jak ktoś zablokował przejście do artcum wczoraj wieczorem, co było przyczyną opóźnienia z moimi bagażami. Lucy leżała Nathanowi na kolanach i zapalała świeczki. Nie chcąc wdawać się w żadne niepotrzebne dyskusje i rozmowy, wyjęłam Dragens Sulte. Książka już dosyć stara, okładka ledwo trzymała się reszty kartek, których było dokładnie 753. Na okładce widniał czarny smok który zionął ogniem, a na samej górze widniał staranny napis Dragens Sulte. Otworzyłam pierwszą stronę.
"Smok na początku był Duchem. Duchem Wolności, który obiegał cały świat. Duchem, z którego narodziło się ciało. Smok. Gdy Duch zamieszkał w swoim nowym ciele, w ciele Smoka, stał się silniejszy i mocniejszy. Chciał stworzyć jeszcze parę takich ciał na swoją kopię. Chciał stworzyć własny świat. Przeszkodził mu w tym Diabeł. Na początku udawał dobrego, żeby potem podchwytliwie zrobić ze Smoka podwładnego. Smok dał się złapać w tą zasadzkę. Był zbyt dobry, żeby odmówić Diabłu. Diabeł ukradł mu duszę, jednak ciało Smoka, w którym była jeszcze iskierka życia Ducha, walczył o swoje życie. O swoją krainę. Wtedy nadszedł Bóg. Pomógł Smoku, jednak Diabeł był również potężny, i stworzył z Ducha Dobrego Smoka złego Ducha, który rzucił Bogu wyzwanie, że stworzy drugi świat, równie potężny jak Ziemia. Bóg zgodził się i znikł razem z Diabłem. Tak powstał Zły Smok i Dobry Smok. Razem toczą ze sobą walkę od wieków. Dobry Smok ma przewagę nad Złym. To do niego należy Ametystiania, pomimo, że Zły ją stworzył. Dobry wygrał, jednak Zły może wrócić. Kiedy? Nikt tego nie wie".
Pogubiłam się. Czyli istnieje i Zły Smok, który narodził się z tego Dobrego, a Dobry narodził się z Ducha Wolności? Diabeł podczas walki z Dobrym Smokiem stworzył z kawałka duszy Dobrego Smoka, Złego?
- Nie rozumiem - powtórzyłam na głos. Wszyscy spojrzeli na mnie. Angelika zdążyła przynieść gorącą pizzę, Andrew siedział na sofie obok niej, Harold zjadał jedzenie, Lucy leżała koło palącego się kominka obok Nathana, który z kolei zaniepokojony zerkał na mnie.
- Religia SED jest faktycznie skomplikowana - powiedział. - czytając kawałek Dragens Sulte nie będziesz w stanie jej zrozumieć. Mało kto w ogóle rozumie tą księgę - dodał, krzywiąc się.
- Noa-Wier ci to wytłumaczy- powiedział Harold, żując pizzę.
- Przecież są lekcje o SED w arquadzie. Będzie miała wykłady - odparła Angela.- a anderka uczy biologii.
- No tak, ale mówiła mi, że się spotkamy.
- No to na biologii.
Westchnęłam i zaczęłam wertować kartki. Natknęłam się na obrazek, który przedstawiał czerwonego smoka, a po jego drugiej stronie był czarny, który wyglądał, jakby przymierzał się do ataku. Nad nimi był cień zdeformowanej postaci z rogami. Przerażające. Wzdrygnęłam się.
- Ktoś miał bogatą wyobraźnię - powiedział Nathan, zerkając mi przez ramię na obrazek. Miał słodki oddech i zaróżowione policzki. Znajdując się w tej niezręcznej sytuacji, zaczęłam bawić się włosami. Angelika spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem i szepnęła coś do Andrewa, który ukradkiem na mnie zerkał. Nathał zaczął przewracać kartki książki, dotykając przy tym mojej dłoni.
- Nathan, przyjdziesz do mnie? - powiedziała słodkim głosem Lucy. Nathan mruknął "zaraz", i niewzruszony zaczął oglądać Dragens Sulte z wyraźnym zainteresowaniem.
- Chodź - odparła znowu. Bez większych skutków.
Nagle wstała. Potrząsnęła włosami i zaczęła mówić wyższym i ostrzejszym tonem:
- Ignorujesz mnie?
- Przecież wiesz, że nie! - Nathan wstał i próbował ją przytulić, jednak ona odepchnęła go i spojrzała wściekłym wzrokiem na mnie. - może wolisz tą dziwkę?
Harold wstał i ostrym głosem krzyknął do niej:
- Co powiedziałaś?!
- Co, zakochałeś się w tej pustej dziewczynce? Jakie to urocze, miłość od pierwszego wejrzenia! Chyba jednak nic z tego nie wyjdzie, bo Victoria zakochała się w Nathanie! W MOIM chłopaku!!!
- Przestań pieprzyć! - krzyknęłam i wstałam.
- Lucy!!! - krzyknęła Angela równocześnie z Nathanem.
- Co ja? Co ja?! To ONA tutaj przyszła i próbuje nas rozłączyć! Uważa się za nie wiadomo kogo! Pieprzona, puszczalska dziwka! Tylko tak ją można opisać!!! - po tych słowach Lucy podeszła do mnie i dała mi z pięści w twarz. Upadłam. Angelika podbiegła do mnie.
- Victoria? Nic ci nie jest? Andrew, ona krwawi! Biegnij po apteczkę!
Harold rzucił się na Lucy. Nathan próbował go odepchnąć, jednocześnie krzycząc wściekle na Lucy, która uciekła z domu, rzucając wszystkimi przedmiotami znalezionymi pod ręką.
- Harold! Leć po anderkę! - krzyknęła Angelika.
Harold wybiegł z pokoju razem z Nathanem, który zdążył na mnie spojrzeć i szepnąć:
- Przepraszam.
Chciałam odpowiedzieć "to nie twoja wina", jednak zamknęłam na chwilę oczy i zemdlałam. Zdążyłam tylko usłyszeć mruknięcie Angeliki:
- Zaczyna się.
cdn
7 komentarzy:
JACIE....to jest świetne...Ona musi byc z Nathanem!!!! <33 Katarzyno jesteś moją najlepszą,najukochańszą piarką,rozumiesz?? KOOOOOCHAAAM CIĘ!! By Dominika,hahaha ;D
JACIE....to jest świetne...Ona musi byc z Nathanem!!!! <33 Katarzyno jesteś moją najlepszą,najukochańszą piarką,rozumiesz?? KOOOOOCHAAAM CIĘ!! By Dominika,hahaha ;D
nie chce nic mowic .. ale ta Lucy to suka . -.- wez ja usmierc albo cos xd by Wikusna
wolisz tą dziwkę ? ;OO dobree !
kocham cie normalnieeee <333 i kocham te ksiązkę <333333.
genialnaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ;*
by A. xd <3
Łooołoło! Ostro! Akurat mam dziś taki humor, że ta część wspaniale mi przypadła do gustu. Cudnie.
♥.♥
Harold się postawił :D
Uuuuuuuu.
A ta Lucy to naprawdę **** i *****, i w dodatku ******** .
Czekam na więcej!
Prześlij komentarz